Poznajemy tradycje kulinarne naszego regionu – wycieczka do „Sioła Budy” Drukuj
wtorek, 11 marca 2014 18:53, odsłon: 1784

0258_mini6 marca, tuż po śniadaniu przedszkolaki z grupy II wraz ze swoimi paniami wyruszyły w „podróż do przeszłości”... Pięknym autokarem, przez wielki las, prastarą puszczę dotarliśmy w miejsce o tajemniczo brzmiącej nazwie: „Sioło Budy”. Za bramą, na wielkiej polanie okazały się naszym zdumionym oczom bajkowe, drewniane domki, a przy nich czekała już na nas, jak dobra wróżka – Pani Maria, która pokazała dzieciom wszystko co w Siole jest najciekawsze.

Na początku poszliśmy do kurnika, gdzie dzieci musiały być cichutko, by nie wystraszyć kur i koguta – może trudno uwierzyć, ale wytrzymały! Następnie obejrzeliśmy „Wiatę Wielkiego Łowczego”, pod którą można tańcować przy ognisku do białego rana, Stodołę i Skansen, gdzie dzieci dowiedziały się jak żyli i pracowali nasi pradziadkowie. Dzieci zobaczyły meble, naczynia, ubrania naszych przodków, dowiedziały się, że ich rówieśnicy 100 lat temu spali na piecu (chyba uznały to za żart …) Pani Maria zaprezentowała jak się pracowało cepem, kołowrotkiem, krosnem, opowiadała o produkcji tkanin w dawnych czasach oraz innych rzeczach, które w naszych czasach wydają się nieprawdopodobne…
W tym miejscu powrót do tradycji to nie tylko XIX- wieczny Skansen, gdzie historia zapisała się w różnego rodzaju sprzętach, czy Wiata Wielkiego Łowczego, ale wyrób żywności metodami nie zmieniającymi się od pokoleń.
W Karczmie Osocznika nasza sympatyczna gospodyni – Pani Maria wraz ze swoją pomocnicą nauczyły nas, jak można ze śmietany w tradycyjny sposób zrobić pyszne masło. Trzeba przyznać, że takie warsztaty to wspaniała kulinarna lekcja i jednocześnie radosna zabawa!  Dzieci piosenką dodawały sobie i Pani Marii sił do ubijania masła, ale znaleźliśmy też czas na zabawę oraz podziwianie wystroju sali – ikony, makatki, tradycyjny „pająk” na suficie robią wielkie wrażenie.
Kiedy masło było już gotowe, a wszystkie dzieci „zmęczone”, panie gospodynie zaprosiły nas na poczęstunek – chleb z masłem, powidłami (wszystko własnej roboty), miodem z pobliskiej pasieki oraz pyszny kompot z suszonych owoców. Wszystko było pyszne, teraz już wiadomo, że nasza regionalna kuchnia jest najlepsza na świecie!
Żywność wytwarzana metodą tradycyjną gwarantuje niepowtarzalną jakość i smak. Cieszymy się, że w pobliżu, w malowniczym miejscu można skosztować pyszności utożsamianych z naszym regionem, naszą kulturą, ekologicznych.
Niestety, wszystko co miłe, ciekawe i trochę bajkowe kończy się bardzo szybko… Podziękowaliśmy za gościnę i pożegnaliśmy się… Z pewnością niejeden przedszkolak przekona rodziców, że warto wrócić do tego miejsca, gdzie jedzenie jest pyszne, gospodarze gościnni, a wszystko dookoła kolorowe, ciekawe i prawdziwe.
Pełni wrażeń wróciliśmy do przedszkola. To był ciężki, ale ciekawy dzień. Dzieci są zadowolone, nauczycielki również – dzieci były bardzo grzeczne i zaciekawione, jesteśmy z nich dumne!
Na pewno nie będzie to nasza ostatnia wycieczka.

 

zobacz i przeczytaj więcej: 

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.676639699043750.1073741904.179049972136061&type=1

 

 

Bogusława Wołodkiewicz
Urszula Raczkowska - Filinowicz

 


 

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.Nasza Polityka Cookies..

EU Cookie Directive Module Information