Podczas spotkania z artystami z Filharmonii Podlaskiej mieliśmy okazję poznać przygody jaskiniowca Oho, jego sąsiadki Umby oraz Bababu. Oho odkrywał dźwięki, dzięki którym powstają piosenki. Pewnego razu Umba zbierała jagody i znalazła śmieszny pień, oraz dźwięki jakie wydobywał. Okazało się , że to był bęben-instrument perkusyjny. Usłyszeliśmy także dźwięki tamburyna i grzechotek. Wesoła piosenka jaką śpiewała Bababu „...Umba na patyku sobie gra, a dookoła niej szumi, szumi las, la la la..” opowiedziała nam historię powstania fletni. Jest to instrument dęty zrobiony z pustych patyków, na którym udało się zagrać pani Ani i Kubie.

Bardzo rytmiczna pioseneczka o fletach i ptakach „..tirli, tirli, la la śpiewa słowik; ku ku kukuła to kukułka powie.... przypomniała nam jakie odgłosy wydają ptaki. I tych śpiewów słuchała także Umba, która spacerując po lesie znalazła róg krowy. Gdy dmuchnęła wydobył się z niego głośny dźwięk, i tak powstały instrumenty dęte blaszane, takie jak np. puzon, tuba. Nasze przedszkolaki Klaudia i Damian, świetnie poradzili sobie z grą na trąbce i rogu. Jaskiniowiec odnalazł kolejne dźwięki w łuku, tzn podczas naciągania cięciwy. Tym sposobem powstały instrumenty strunowe. W świecie jaskiniowców bardzo fajnie jest, gdy muzyka gra, a Oho znalazł dźwięków sporo, więc na pewno było tam wesoło. Pan Marecjusz , grał na instrumentach klawiszowych , pochodził z okresu baroku , to wtedy powstało pianino. Przedszkolaki świetnie się bawiły, oraz wiele nauczyły. Już wiedzą jak powstały instrumenty, a na zakończenie wspólnie zaśpiewały „Ja jestem muzykantem, przychodzę z daleka; ja potrafię grać na....” i dzieci powtarzały nazwy poznanych instrumentów.

A. Panasiuk-Kaczoch