Start

Każdy przedszkolak ma szansę na sukces

Witamy w przedszkolu

INNOWACJA ORGANIZACYJNA

baner_gabinet

 

baner_6latek

Gabinet Marii Montessori

baner_gabinet

 

baner_dbamy_eko2011



Designed by:
Jm-Experts!

Załóżmy wiosenny, domowy ogródek PDF Drukuj Email
środa, 25 marca 2020 13:14, odsłon: 516

POMPIKOWE DOMOWE PRZEDSZKOLE

Wiosna to doskonała pora roku aby rozbudzić zainteresowania dzieci zmianami zachodzącymi w przyrodzie. Stwarza bowiem sprzyjające warunki do prowadzenia obserwacji i poznania cyklu rozwojowego roślin oraz warunków potrzebnych do ich wzrostu. Propozycją na wspólne spędzenie czasu może być założenie ogródka.

Wystarczy ustalić z dzieckiem co jest potrzebne do rozwoju roślin, wspólnie wybierać odpowiednie miejsce np. parapet w kuchni. Przygotować  niezbędne akcesoria i nasiona. Pozwolić dziecku samodzielnie posadzić cebulkę i posiać nasiona rzeżuchy. Zachęcać do obserwowania roślin i dbania o nie. Czekając na efekty wykonanej pracy warto przeczytać zabawny wiersz o pewnej parze… co się jej przydarzyło?    

SPRAWDŹCIE SAMI.

"Cebula i szczypior" Arkadiusz Łakomiak

Żalił się szczypior (głośno, na dworze),
że żyć z cebulą dłużej nie może.

- Mam tego dosyć, dzisiaj odchodzę!
Razem nie będzie nam już po drodze.
Pójdę do rzepy, naszej sąsiadki
(tylko spakuję swoje manatki).

- Och, ty szczypiorku, wątły łobuzie...
jeśli odejdziesz, to będziesz tchórzem.
Czy ty naprawdę jesteś tak ślepy,
chcesz mnie zostawić dla jakiejś rzepy?

Co ty w niej widzisz? Pomyśl troszeczkę.
Wygląda, jakby połknęła beczkę,
ciągle się śmieje i jest niemądra;
zarozumiała, smarkata flądra.

Myśli, że jest z niej wielka królewna,
a to roślina zwykła, pastewna.
Ja, co innego, piękna cebula...
mogłabym zostać i żoną króla.

Było nam pięknie (prawie jak w raju).
Wszyscy wokoło cię podziwiają,
wyrosłeś dumny na mojej głowie.
Czemu więc zmykasz? Proszę, odpowiedz.

- Ależ złociutka, po co te żale?
Nie pasujemy do siebie wcale!
Za naszą przyjaźń zbyt wiele płacę,
gdyż ja przez ciebie codziennie płaczę.

Długo nie trwały jednak te waśnie,
dochodzą słuchy, że wrócił właśnie.
Już nie odejdzie(miejmy nadzieję),
bo bez cebuli, on nie istnieje.

 

Justyna Karpiuk

 


 

 

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.Nasza Polityka Cookies..

EU Cookie Directive Module Information