Mikołaju, Mikołajuna Ciebie czekamy już. Moc prezentów nam przyniesiesz, o czym marz dobrze wiesz… Tak śpiewały dzieci jadąc autobusem na mikołajkowe spotkanie do wioski Mikołaja w Pomigaczach majątek - Howienny. Grupę Jeżyków i Sarenek na miejscu przywitała pani „Elf” i zaprosiła do domku pomocników Mikołaja. Weszliśmy do chatki Efów gdzie panował półmrok rozświetlony lampkami i światełkami. Dzieci w ciszy usiadły do stołów w oczekiwaniu, co to się wydarzy. Zaraz „Elfy” wyniosły pierniczki i czajniczki z herbatą, dzieci też mogły zjeść swoje kanapki.

Trwało to chwilę, bo zaraz czajniczki zastąpiły kubki z kredkami, kleje, bibuła, nożyczki i zadaniem dzieci było udekorowanie kartonowego prezentu. Po skończonej pracy rozpoczęła się zabawa „Choinka, Elf”, gdzie za dobrze wykonane zadanie każde dziecko otrzymało cukierek, a dzieci które wypadły najlepiej dostały słodką laskę choinkową. Na stolikach czekało na dzieci kolejne zadanie, czyli narysowanie lub napisanie swoich wymarzonych prezentów-próśb do Mikołaja. To zadanie wykonały obie grupy z zapałem, co chwila prosząc o panie o podpowiedzi jak napisać nazwę swojej wymarzonej zabawki. Przyszedł czas na najważniejszego gościa, dzieci już dopytywały się kiedy  przyjdzie Mikołaj i wkrótce dało się słyszeć stukanie do drzwi. Wszystkie dzieci z wielka radością przywitały Mikołaja i zaprowadziły Go na krzesło, tu każde dziecko mogło podejść i poprosić Mikołaja o prezenty. Na koniec spotkania dzieci zaśpiewały kolędę, a Mikołaj obiecał, że odwiedzi je w Wigilię Bożego Narodzenia i na pewno nie zapomni o prezentach.

Na dzieci czekał już „Elf”, który opiekował się pocztą i chatką Mikołaja. Dzieci z listami poszły więc na pocztę, tam każde dziecko mogło podstemplować swój list do Mikołaja i wrzucić do wielkiej czerwonej skrzyni. Na dzieci czekała jeszcze jedna przygoda obejrzenie domku Mikołaja. W dużym pokoju stało biurko, a na nim rozłożone listy, fotel bujany i kącik z fotelami i stołem z nakryciem do picia herbatki. Kolejne pomieszczenia jakie dzieci zwiedziły to była kuchnia z przygotowanymi piernikami do pieczenia i przestronna sypialnia Mikołaja. Dzieciom to mieszkanko się bardzo podobała, pani „Elf” musiała odpowiadać na liczne pytania dzieci.

Niestety czas już było wracać do przedszkola, dzieci jeszcze po drodze do autobusu mogły zobaczyć rodzinę małpek, sarny i w oddali strusie, ale chyba były tak zaoferowane tym co widziały, że pomyliły strusia z reniferem i zaczęły wołać „o proszę pani tam renifer Mikołaja!...”

Dzieci pełne niezapomnianych świątecznych wrażeń wróciły do przedszkola.

H. Pawluczuk, U. Raczkowska-Filinowicz, B. Wołodkiewicz, A. Olszewska i S. Oleszow